Jesień przy przymkniętych oczach
Nie wszystko musi być ostre, by było piękne. To ostre, często jednoznaczne może wręcz kierować nasze oczy w inną stronę. Uprawa dębów czerwonych, gatunku obcego, asymbiotycznego jest w naszym środowisku zupełnie niepotrzebna. Chyba, że raz w roku. Właśnie dziś, kiedy słońce przed zachodem wpadnie z impetem w rozczochrane drzewa i uczesze im kręcone włosy prostownicą. Złote, rude i czerwone stanie się piękne, bo nie będzie już widać, że to gatunek z innego kontynentu, tylko będzie można oswoić się z barwą, odcieniami i całą paletę wyobrażeń. Te wszystkie kudłate dotąd dęby staną się trochę poukładane, ale też baśniowe, takie z innego świata. Piękno nie zawsze musi być nasze, czasem trudne i obce, ale nie można odmówić mu uroku i wdzięku.
No widzisz, właśnie, że nie, tak samo myślałam jak Ty, a to jest poplon. Naprawdę.
A na polach rzepak kwitnie i facelia. Bal kolorów w pełni.
raczej gorczyca…