Żołny przy norce? Nowa strategia żerowania podczas deszczu!
A norka ich była ogromna! Oczywiście żartuję sobie, ale gdy zobaczyłem kilkanaście żołn przy przepuście drogowym, trochę mnie zatkało. Kilka siedziało na asfalcie, kilka na poboczu, grupka na telefonicznych przewodach. To jednak nic dziwnego. Dziwne było to, że kilka żołn wlatywało do przepustu wypełnionego wodą i polowało na owady ukryte w tę dżdżystą pogodę w czeluściach betonowych wrót. Wyglądało jak portal do piekła, przed którym tańczyły, złudne kolorowe anioły. W pierwszej chwili kompletnie mnie zatkało. Później miałem już tylko radość ze zadziwienia, które mnie spotkało. Padający od dwóch dni deszcz, pokazał mi nowe możliwości żerowania żołn.
Przy okazji przypomniał mi się film Wajdy – „Kanał” o ostatnich dniach Powstania Warszawskiego. Trochę tu analogii wrzucę, kiedy piękni ludzie musieli wchodzić do kanałów w dżdżyste dni świata, by próbować przeżyć. Jakie w tych dniach to na czasie.
Witam,- ja miałem też dość nie typowe spotkanie z tymi ptakami. Będąc nad stawem,około 1.5 km od skarpy lęgowej, widziałem kąpiel tych ptaków. Choć sporo filmików oglądam o przyrodzie i sam bywam co dzień po kilkanaście godzin w terenie,to widok mnie zaszokował. Siedząc na drutach wysokiego napięcia,około 10 m nad wodą, spadały jak pocisk dziobem w dół ,wbijały sie w tafle wody, żeby po chwili z wielkim animuszem wyskoczyć nad powierzchnię i rozkładając skrzydła powrócić lotem na druty.Wyglądało to jak zawody w skokach do wody. Owszem,próbowałem zrobić zdjęcia, ale słabo wyszły,bo autofokus nie trafiał.
Pozdrawiam
Ciekawe, super fotka!