Jerzyk – ofiara sznurkowego szaleństwa
Nawet mały Piotrek z Głębowic wie, że wyrzucone sznurki mogą być przyczyną śmierci setek ptaków. Duży Paweł, ojciec Piotrka przytomnie uratował ptaka po kolizji, a jego los zleży od rozległości poturbowania. Historia jerzyków na uwięzi jest wyjątkowo dramatyczna. Zanim przylecą z południa, w ich miejscach lęgowych najpierw, nierzadko gnieżdżą się szpaki. Te z kolei chętnie przynoszą do otworów w budynkach sznurki, żyłki, linki, tasiemki itd. Przynoszą to wszystko, co pozostawiają ludzie. W maju następuje zmiana. Szpaki lecą jeść czereśnie, a jerzyki przestępują do lęgów. Nieboraki, o krótkich nogach „szurają” po podłodze schronienia i często owijają sobie bardzo zredukowane kończyny. Bez pomocy człowieka giną w męczarniach. Dzisiejszy nieszczęśnik sznurkowy dodatkowo uderzył w szybę, będąc na uwięzi. Niepokoi mruczenie z jego układu oddechowego. Nie ma jednak krwotoku, nie ma obrzęku. Napojony, w ciepłym miejscu poczeka na weterynarza. Piotrek i Paweł dziś pomogli Jerzemu! Dzięki!
Nie wiem po raz który zachęcam do włączenia się do naszej akcji „Zbieraj sznurki – chroń bociany”, (jak widać nie tylko bociany). Myślę, że oprócz nauki czytania i pisania, warto cały czas uczyć dzieci, że wyrzucanie śmieci jest zwykłą głupotą i robią to tylko idioci.
Akcję „Zbieraj sznurki – chroń bociany” prowadzi Fundacja Przyrodnicza pro Natura wraz z Grupą Energa -Mecenasem głównym projektu „bociany.pl”.