Dziś może i strasznie, ale to fizjologiczna prawda
Dostawałem ostatnio pytania, co takiego leży pod bocianim gniazdem. Coś co przypomina „pulpet”, „cepelin” itd. Nie będę brnął w porze obiadowej w porównania, bo już sam obrazek do posiłku nie zachęca. Ptaki, które nie trawią twardych części, mają tak zbudowany układ pokarmowy, że kości czy muszle poza żołądek w zasadzie nie idą. Warto jednak się tego pozbyć. Tworzy się coś w rodzaju „pulpeta” i ptak wypluwa wszystkie niestrawione, twarde części. Mewy tworzą wypluwki z muszli czy części jeżowców, sowy wydalają tak sierść i kości, co badaczom ułatwia badanie składu pokarmowego. Żołny pozbywają się niestrawnej chityny z pancerzy owadów. W wypluwkach bocianów można znaleźć i kości, i chitynę, sierść ale też sporo piasku. Stąd pod gniazdem leży zawsze trochę wypluwek. Po wielkości i kształcie takich zrzutek można często określić gatunek lub rodzaj tego, który je pozostawił. Zatem jeśli widzimy taką scenę, nie trzeba szukać boćkowi pomocy. On pozbywa się niestrawionych części i jest to normalna reakcja fizjologiczna. Nie wiąże się z tym ból.
Takie pytanie dostaję na infolinię 0801BOCIAN. Dzwoni sporo ludzi w sprawie gniazd na przewodach energetycznych, ale też zdarzają się pytania czysto biologiczne. Staram się odczarowywać biologię. Infolinię prowadzi Fundacja Przyrodnicza pro Natura przy udziale głównego mecenasa projektu, którym jest Grupy Energa.