Na bogato!
Kiedy zmienia się pogoda ten chrząszcz z rodziny bogatkowatych trochę się gubi w zachowaniu. Normalnie dość czuły na wszelki ruch wokół, ucieka wręcz panicznie, gdy się do niego zbliżamy. Późnym wieczorem, kiedy baterie słoneczne nie łapią już tyle, energii nasz miedziak sosnowiec zamarł na pniu sosny i zapewne planował doczekać poranka. Ociekał patyną miedzianą i pozwolił mi na kilka fotografii. Między dniem a nocą, z każdą chwilą wtapiał się i upodobniał do sosnowej kory. Odszedłem od pnia na chwilę, gdy wróciłem byłem przekonany, że odleciał. Ten jednak tkwił bez ruchu w tym samym miejscu. Wielki jak na bogatka (ok. 3 cm) i raczej mógłby trafić do kategorii „biżuteria”.