Oddam Ci wachlarz z moich piór…
Wcale nie piszę o chłopakach na koncercie AC/DC, tylko błotniaku, który nawywijał w powietrzu i postanowił odpocząć. Trwają toki u błotniaków stawowych. Trzcinowiska tętnią ich głosami i akrobacjami. Świat na chwilę należy do nich. Świat nierzadko przewrócony do góry nogami. Gdyby samoloty potrafiły tak machać skrzydłami jak błotniaki, nasz kwarantannowy świat przez okno nabrałby sporo rumieńców. Czego ten facet na niebie nie zrobi, żeby w końcu przypodobać się samicy? Ile się nagada, co może ją trochę irytować, nakrzyczy i najęczy by ona w końcu usiadła przy nim w trzcinowisku. Gdy do tego dodamy przekazywanie pożywienia samicy przez samca w powietrzu to cały spektakl staje się niezwykłym zdarzeniem. Wystarczy usiąść gdzieś na łące, w pobliżu trzcinowisk i cieszyć się z lotów tokowych błotniaków. To właśnie teraz, wachlarz sterówek dla niej. Trzeba jednak uważać w określaniu płci, bo niektóre samice mogę być nieco podobne do samców.