Brzegówki, zimorodki, żołny – czynna ochrona przyrody w praktyce!
Przyszedł czas na przygotowanie skarpy dla ptaków gnieżdżących się w norach. W grę wchodzi zimorodek, żołna i brzegówka. W związku z kwarantanną, z daleka od ludzi zbudowaliśmy skarpę dla tych ptaków. Ponad 12 metrów idealnej ściany czeka już na swoich gospodarzy. Czynna ochrona przyroda może wyglądać czasem dość drastycznie. Koparki, prace jak na budowie, traktor wywożący „urobek”. Jednak, to dobry sposób na ochronę różnych gatunków. Dwadzieścia lat temu przy wsparciu nieistniejącej już Fundacji EkoFundusz i przy pomocy GEF SGP z nieodżałowanym Przemkiem Czajkowskim, wykonaliśmy prace renaturyzacyjne w Dolinie Łachy. To były wielkie prace ziemne, a niektóre fragmenty wyglądały jak mały Bełchatów kopalnia. Dziś wszystko żyje wielką bioróżnorodnością, przez lata pojawiło się sporo nowych gatunków. Mamy raj dla płazów, ptaków i niektórych ssaków. Zachowaliśmy dzięki temu żerowiska bocianów i ptaków drapieżnych. Pozytywistyczna praca od 1991 roku w Dolinie Łachy przynosi efekty nie tylko przyrodnicze. To przykład działań zmniejszających ujemne skutki zmian klimatu, to również stworzenie miejsc do gromadzenia wody i ochrona okolicznych gruntów przed nagłymi powodziami, które powodowały niegdyś sporo strat w rolnictwie, a nawet zagrażały jednej małej wsi. Dziś, te wszystkie działania powodują, że ten mały region odwiedzają setki ludzi, zaglądają tu naukowcy z różnych stron świata (doliczyłem się 19 krajów). Dzięki tym działaniom powstało wiele projektów wokół – termomodernizacja szkoły i zmiana kotłowni z węglowej na opalanie słomą i sianem, wymiana pieca węglowego w kolejnej szkole na piec na biomasę, ochrona nietoperzy i ptaków lokalnym kościele, czy włączenie skazanych z pobliskiego zakładu karnego w działania związane z ochroną przyrody. Nawet przy okazji tak drobnych prac jak budowa wczorajszej skarpy, udało się pozasypywać dziury w lokalnej drodze gruntowej. Ochrona przyrody ma sens, a czynna ochrona przyrody to dobre rozwiązanie nie tylko dla roślin i zwierząt, ale też dla nas samych. Ważne by widzieć coś, co może zdarzyć się za dwadzieścia lat, a nie za rok. Perspektywa myślenia w dal ma największe znaczenie i dla ludzi i dla przyrody.
Prace w Dolinie Łachy rozpoczęło Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura, dziś dzieło to kontynuuje ufundowana przez Towarzystwo Fundacja Przyrodnicza „pro Natura”
Wielki szacunek dla pomysłodawców tego przedsięwzięcia, a sam tekst, jak zwykle piękny, daje nadzieję na lepszą przyszłość naszych małych braci i nas oczywiście. Bardzo dziękuję. Ale proszę poprawcie w tekście “działo” na “dzieło”, choć może to intentia poetica?!(:-)
Brawo! Teraz już wiem skąd ta wielka dziura, w której latały żołny:)