Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

poniedziałek

9

Marzec

2020

0

W twardych łęgach

_Q2A1058

Dostałem ostatnio pytanie: – A co to takiego są te twoje łęgi? W sumie dobre pytanie, ale jeszcze większa zabawa jest z odpowiedzią. Tak, aby nie wchodzić w jakieś naukowe metajęzyki odpowiem na to pytanie tak: Łęgi, to takie lasy, które rosną w zasięgu wód płynących. Czyli patrząc na rzekę, zamknijmy oczy i pomyślmy sobie, że rzeka płynie również pod ziemią i tak też się dzieje, bo wody gruntowe, gdzieś tam sobie płyną razem z rzeką. Zanim pokażę tytułowe łęgi warto sobie też powiedzieć, że to również lasy, które powinny być regularnie zalewane. Zwłaszcza wiosną i na przełomie czerwca i lipca. Nad małymi ciekami najczęściej rosną łęgi jesionowo-olchowe. Wzdłuż dużych rzek na pierwszy plan, tuż przy rzece wysuwają się łęgi wierzbowe (wierzby z wąskimi listkami) i topolowe (z topolą czarną i białodrzewem). Oczywiście jak jest i wierzba i topola, to robią się nam łęgi wierzbowo-topolowe. I ze względu na twardość drewna możemy je nazwać miękkimi. Są jeszcze łęgi, na nieco wyżej położonej terasie rzecznej, gdzie rośnie sporo wiązów, dębów i jesionów. To łęgi wiązowo-dębowo-jesionowe. Te z fotografii. Twarde drewno, twarde łęgi. To jedne z najrzadszych lasów w naszym kraju, ale i w Europie trzeba ich szukać ze świeczką i mapą satelitarną chyba. Pocięte rynnami łęgowymi, które rzeźbi rzeka podczas wylewów, tworzą niezwykłe układy. Wielkie wiązy z podporami i dziesiątki gatunków ptaków robią z nich trochę egzotyczne puszcze. W Łęgach Odrzańskich takich lasów coraz mniej, bo brak wylewów, susza i regulacje, które to powodują, że w te siedliska wchodzi grab i robią się nam z nich grądy. Myślę sobie, że najważniejsze płaty zasługują na ochronę i z powodzeniem powinny być pokazywane, jako przykład największej bioróżnorodności. Każdego roku zatrzymują mnie na dłużej i pozwalają na obcowanie z daleką przeszłością naturalnych puszcz i ostępów nadrzecznych. Uważam, że mam wielkie szczęście, że od trzydziestu lat, każdego roku, przeżywam w nich swoje kolejne wiosny upojony przebiśniegami, żółcią ziarnopłonów, odgłosami czaplińca i zapachem rzeki.

Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.