W każdym już prawie rewirze jest para żurawi. Nie w każdym jednak jest woda. Tam gdzie bobry urzędują jest minimalna szansa na zbudowanie gniazda i złożenie jaj. Co dalej? Dalej pomóc może jedynie deszcz. Dziś widziałem żerujące na polach żurawie w padającym deszczu i pojawiła się jakaś mała nadzieja, że będzie w tym sezonie woda. Tak myślałem rano, kiedy żurawie obmywały wielkie krople deszczu. Po południu większość rowów, kanałów i oczek była nadal bez wody. Deszcz też przestał padać… Susza w lutym, w styczniu, w grudniu, w listopadzie, w październiku, we wrześniu…Ciekaw jestem, czy w najbliższych miesiącach wydarzy się coś bardziej deszczowego. Od wielu lat nie wylewa na przykład Odra, skończyły się jak za dotknięciem różdżki krwawodzioby, czajki, płaskonosy, cyranki. Nie ma na przelotach batalionów. Bocianów jak na lekarstwo. Sezon lęgowy 2020 można uznać za otwarty, bo toki u wielu gatunków już zauważalne, ale czy będzie on na tyle mokry, że dojdzie do wychowania młodych? Na to pytanie nie sposób dziś odpowiedzieć pozytywnie.

ENERGA Obrazy