Ty to jesteś zakręcony
Bywa, że pracując w przyrodzie, dość często zostajemy sami ze sobą, ze swoimi myślami i czekamy, że się coś zdarzy. Może coś przyleci, przyjdzie, przykica, przypłynie, przydarzy się. I kiedy nic się za bardzo nie dzieje, zawsze warto spojrzeć w niebo i zobaczyć, jaki ten nasz świat jest zakręcony. Tu narażam się wyznawcom płaskiej ziemi, bo taki obrazek to dowód na to, że Ziemia się kręci, a my z nią. Cały ten ruch obrotowy planety powoduje, że działają na nas różne siły, które utrzymują ludzi w pionie, utrzymują stopami przy ziemi i pilnują, aby nam Księżyc nie upadł na głowę. Taki obrazek to również kilka lekcji geografii i fizyki razem wziętych, co daje też kilka godzin przyrody. Przy obecnej liczbie godzin z biologii, geografii i fizyki zrozumienie jednak tego, co się nad nami dzieje może zabrać wiele tygodni a nawet miesięcy. Ruch obrotowy Ziemi to również dobre zjawisko do obserwowania zimowego nieba, bo właśnie teraz można nacieszyć się Orionem, Plejadami, Bykiem, ale też przewróconym Dużym Wozem i Kasjopeją nad głową. Patrzenie na niebo, to także możliwość zrozumienia, dlaczego krótszy jest dzień i pod jakim kątem Ziemia musi być ustawiona do Słońca, by w końcu przyszła wiosna, dzień był dłuższy i zrobiło się ciepło. Położenie gwiazdozbiorów w różnych porach roku właśnie nam o tym mówi. W mojej szkole podstawowej w Głębowicach był kiedyś taki model, w którym Słońce było w środku a reszta na drutach (trochę jak siła odśrodkowa)kręciła się wokół. Taki model mimo, że był zdezelowany (dziura w słońcu – no ale są i plamy na słońcu) został mi w głowie do dziś. Nigdy jednak nie było mi dane obrócić nim 365 razy. Zawsze tylko kilka dni. Szkoda tylko, że tych dni z czystym niebem jakoś tak bardzo mało. W dodatku mieszkańcy okolic Wrocławia mają rozświetlone niebo uprawą pomidorów przy sztucznym świetle, co powoduje, że zanieczyszczenie światłem jest ogromne. Można się jednak schować gdzieś w śródleśnym trzcinowisku i dać się zakręcić. Zima to dobry czas by pomyśleć o niebie.
Dalej te modele w szkołach są. Na baterie działają, jeśli naciśnie się pstryczek to planety umieszczone na drutach krążą wokół Słońca, które świeci schowaną żarówką i rzuca cień. Fajnie to widać w zaciemnieniu.:-)
Ojej!