DZIADY – Nie rozumiem, dlaczego ludzie podpalają stojące w przyrodzie drzewa!
Ujście Jezierzycy. Mgła. Dziwny swąd dochodził do mnie od strony Odry. Wokół skoszone łąki. Na skraju, z daleka widzę kikut wielkiej topoli czarnej. To na niej często widywałem bieliki, kanie rude i czarne, tu urzędowały dzięcioły zielone i polowały myszołowy. Wielkie hubiaki toczyły stary, piękny pień. Całe drewno z otworami po owadzich larwach. Wielkie, martwe i bardzo żywe drewno życiem tysięcy małych istnień. Gdy doszedłem do topoli z przerażeniem odkryłem, że drzewo tli się i za chwilę się przewróci. Miękka lignina przy delikatnym podmuchu nabierała pomarańczowego żaru. Odkryte korytarze odkrywały spalone larwy chrząszczy. Spalone już dziuple…
Nie rozumiem! Dlaczego tak daleko od zabudowań, drzewo, które nikomu nie przeszkadzało zostało podpalone? Nie było to nieprzemyślane. We mgle nie widać dymu. Pożar drzewa po nic! Zrozumiałbym, gdyby pocięto to w klocki do kotła. Przynajmniej jakiś sens. Tu sensu brak. Zakrólowała bezmyślność, głupota i narażania innych ludzi na kalectwo. To drzewo przecież mogło upaść na mnie…
Takie dziś DZIADY – nie mickiewiczowskie! Nie ma tu Gustawa-Konrada, nie ma tu wierzeń, guseł, dusz ludzkich. Tu jest zwykły dziad!
Dodam tylko, że kiedyś właśnie na takich drzewach bociany zakładały gniazda – w łęgach topolowych, w dolinach rzecznych z ogromnymi polanami i bagnami.
requiescat in pace
Przeraża mnie bezmyślność niektórych ludzi.Podpalają drzewa,czasami całe lasy,wypalają łąki,a wraz z nimi wiele żyjątek.Młodzi,bezmyślni ludzie potrafią napompować żabę,związać jej łapki i puścić na wodę …. i mają z tego niezły ubaw…inni topią młode kocięta i szczeniaczki,a jeszcze inni potrafią przejechać psa na drodze,bo sam jest sobie winny,że nie uciekał przed autem…Świat ,a raczej ludzie są coraz bardziej brutalni.Czasami zastanawiam się,ile człowieka,jest w człowieku…
Jest 100%!!!! człowiek bywa różny
Niestety, dawny świat – prawdziwy, naturalny, piękny – kończy się przez tych idiotów żądnych wrażeń i zysku.