Czas sójek
Idę po lesie, jadę autem, przechodzę przez park – wszędzie sójki. Uwijają się przy żołędziach, bukwi i nasionach grabowych. Są na etapie chowania zapasów na zimę. Najlepiej obserwować je na skrajach lasów, bo tu wydaje się ich być najwięcej. Są bardzo czujne i wcale nie jest łatwo do nich podejść. Ciągle patrzą, obserwują i… drą się na cały las. Trudno się przy nich w lesie zaszyć na dobre. Ich krzyk zdradzi i tak twoją pozycję. Dziś jedna taka, podlatywała co kilkanaście metrów. Ciągle patrzyła co robię. Ciągle trzymała dystans. Gdy stałem ja, ona też nie leciała. Dałem krok do przodu, ona kilka metrów przelatywała na kolejne brzozy. Ot taka sójcza zabawa w chowanego bez ukrywania.