Na całych jeziorach liść – czasownik „grążyć”
Pogrążyły się grążyce w grążelach żółtych! Wszystkie one w grząskim błocie, poszły na dno, gdyż normlanie w tym mule i tak by ugrzęzły! Trzeba też uważać na grząskie błota, na których rosną grążele. Rzadko używamy czasownika grązać, grążąc, grążyc. Piękny to jednak czasownik, z dawnych czasów. Rozwinięcia tego czasownika zamykają się miedzy powierzchnią wody a dnem. Grążyć znaczy iść na dno. Stąd kaczki grążyce – kaczki nurkujące, które jak wiadomo różnią się od kaczek właściwych tym, że potrafią głęboko nurkować. Grążel ma podobne korzenie, które nie tylko w rzeczywistości, ale też w etymologii wywodzą się z grząskiego dna. Same z siebie rosną na trzęsawisku czy wręcz topielisku. Czasem są na jeziorach, czasem w starorzeczach a czasem w wolno płynących rzekach. Dziś na całych jeziorach liść. Osiecka na jeziorach widziała „jego” (Przyborę?). Ja na tafli jeziora widziałem tylko grążele żółte. Zawsze jakieś takie eleganckie, z liśćmi jakby lepszymi od innych roślin. Liście za, za którymi kryje się głębia. Czasem lubię patrzeć na nie od dołu. Podstawki pod filiżanki czekające na to, że ktoś kiedyś postawi na nich to naczynie. Piszę, a Agnieszki Osieckiej jeziora, śpiewa mi Katarzyna Nosowska – na całych jeziorach (liść).