Koniec bocianiego sezonu w Dolinie Łachy
Dziś już bez bocianów. Wczoraj widziałem jeszcze mojego podwórkowego na gnieździe i mały sejmik na polach – 5 sztuk. Wszystkie ptaki były bez obrączek. Czekały wyraźnie na prądy wznoszące, które zabiorą je na południowy wschód. Gdy ziemia nagrzeje się od słońca, zaczną się od niej odrywać niewidoczne naszym okiem bąble ciepłego powietrza. Bociany, myszołowy i wiele innych ptaków wpada w taki komin termiczny i wznoszą się wysoko, wysoko, by w końcu rozpocząć szybowanie w określonym kierunku. Mój bociek prawdopodobnie zabrał się z tą piątką z pól. Zatem koniec sezonu lęgowego w Dolinie Łachy. Teraz mogą się trafić jeszcze przelotne, ten moment ciągle trwa a już od września będziemy zbierali informacje o bocianach, które pozostały w Polsce na zimę. W zasadzie od 15 września. Będziemy wdzięczni, za wszelkie informacje o „zimujących” bocianach. Zwracajcie uwagę na ich smukłe nogi, może trafi się jakiś z obrączką, a może maluchy z Trzcinicy pozostaną na zimę. Oby nie. W przyrodzie nie ma dwóch słów: zawsze i nigdy, dlatego wszystko może się zdarzyć. Zatem do następnego sezonu lęgowego!
Akcję „Zimujące bociany” prowadzi Fundacja Przyrodnicza „pro Natura” z Trzcinicy Wołowskiej, przy udziale Grupy Energa.