Przełykanie kijanki
Nagle z wody wytoczył się wężowaty stwór z czymś ruszającym się w pysku. Wielka kijanka, tuż przed przeobrażeniem potrząsała ciałem w nadziei na cud. Cud się nie wydarzył. Nauka woli twarde fakty, a były one takie: zaskroniec upolował pod wodą kijankę, przeniósł ją płynąc bliżej rdestnic, po czym odwrócił jej głowę w kierunku żołądka i płaza już więcej nikt nie widział i raczej już nie zobaczy. Z pozycji leżącej na wodzie, naprężył się jak kobra i przy delikatnych drgawkach, (czego aparat bardzo nie lubi) zaczął przełykać larwę z takim impetem, że nie mogłem za nim nadążyć. Ot i tyle było z przełykania żaby, a mówił ktoś mądry kiedyś „teorie mijają, żaba zostaje” (Rostard) – tu było odwrotnie. Żaba nawet tak młoda nie została, choć teoretycznie powinna zostać. Jak widać, to tylko teoria.
5 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
I nie padało. A za oknem unoszą się świecące owady i straszą. Proszę w takim razie pochwalić się filmem.
nie lubię się chwalić
wtedy się blokuję na dobre
Chyba musisz zamiast robić zdjęcia zacząć kręcić filmy… Ojej, ile orzeczeń w jednym zdaniu Wtedy byśmy zobaczyli tę piękną akcję!
kręcę