Mimo chłodów i suszy, na wilgotnej łące zaczęło się storczykowe szaleństwo. Kukułka szerokolistna (lub jak kto woli stoplamek szerokolistny) kwitnie. Płatki jeszcze jakieś takie nie do końca rozwinięte, ale na łączce sporo pięknych czerwonych „szyszek” błyszczy już w wieczornym słońcu. Dziś z bliska. Subtelny kwiat. Zresztą niewiele kwiatów ma tak wyrafinowane nazwy „płatków”. Znajdziemy w nim warżkę, listki okwiatu, wewnątrz standardowo zalążnia z ostrogą i dodatkowo przysadka. Cała zabawa polega na tym by owad zajrzał do storczyka, a ten przyklei mu do głowy pyłkowiny. Oczywiście u różnych storczyków na świecie rolę zapylaczy mogą pełnić nie tylko owady, ale również ptaki z kolibrami na czele. Dla mnie to najbardziej wyrafinowane kwiaty w naszym środowisku i zawsze budzą emocje, zwłaszcza, gdy odkrywa się nowe stanowisko jakiegoś zapomnianego gatunku storczyka.

Dziś w Dolinie Łachy cieszyłem się z tego, że mimo ogólnej suszy i zmian w rolnictwie, ciągle udaje się nam zachować storczyki w jedynym ze społecznych rezerwatów przyrody Fundacji Przyrodniczej „pro Natura” z Trzcinicy Wołowskiej.

Obrazy