Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

niedziela

7

Kwiecień

2019

0

Złoty kilwater

_95A9899

Wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie wielki akwen, na którym płynie tylko jeden statek. Mosiężna woda rozlewa się po bezkresie horyzontu. Gładka, niczym nieskalana powierzchnia. Gdzieś z południa, daleko pojawia się czarny statek z białym oznakowaniem. Wydaje co jakiś czas dziwne dźwięki. Syreny statku komunikują wejście  na wody portowe trzcinowiska. W porcie słychać już powitalne dźwięki. Napięcie rośnie. Bukszpryt o zmiennym położeniu sonduje wody przed okrętem. Okrętem, bo zamiary wobec innych nieco wojenne. Czasem ten statek potrafi zamienić się w wodolot i szybko przegonić inne pływadła. Złoty kilwater ciągnie się za tym podróżnikiem. To nic, że to nie ocean, a tylko małe oczko zarastającego stawu. To nic, że dwie pary łysek konkurują o fragment trzcinowiska. Ważne, że na swoich wodach można być największym tankowcem i karmić się do woli na płytkich wodach mulistego basenu. Wystarczy ustalić z sąsiadami granice i robić swoje. Niewidzialny płot na wodzie czasem trzeba opłynąć, sprawdzić jego szczelności i znów można wracać do budowy gniazda. Statek zatrzymuje się na wodzie, jak statki na redzie. Ciągle jednak patrzy i patroluje zbiornik. Czujność, rozkrzyczany czas i pęd rozrodczy namalowały dziś przedwieczorny czas na stawie. Trywialne, ale jakże prawdziwe i pełne życia.

Baśń

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.