Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

wtorek

2

Kwiecień

2019

0

Noc uszatki

_Q2A9452

Wiatr i jego rozbrykana, głośna cisza. Wokół żadnych głosów. Cisza szumu. Bliżej Odry słychać było delikatny chlupot wody na przelewach u szczytu główek. Wiatr wziął w niewolę całą dolinę i wydał zakaz odzywania się komukolwiek. Szum i chlupot. Jednak zawsze znajdzie się jakiś rewolucjonista. Pierwszy odezwał się bóbr, a w zasadzie jego emaliowane na pomarańczowo siekacze. Chrup, chrup… w regularnych interwałach zapisywały się szurające dźwięki tuż nad wodą. Wyraźnie korował wierzbową gałąź. Jednak był to głos tak cichy, że ani wiatr, ani woda nie były zainteresowane uciszeniem zębatego. Gdzieś z zawala, na skraju sosnowego lasu rozlegać zaczęło się miarowe „oh”, chwila przerwy, „oh”. Głos jakby zza światów. Bez wirtuozerii, bez melodii, synkopowania i innych zabiegów muzycznych. „Oh” i tyle. Jakby wyćwiczony zachwyt nad ciemną nocą. Nie przeszkadzał emiterowi wiatr, nie zagłuszał go chlupot wody. Wzmagał się wiatr, wzmagał się chlupot, a ohukiwanie trwało bez przerwy. Głośniej wiatr, głośniej „Oh”. Pół godziny, bez przerwy. „Oh”, liczyłem sobie 124, 124, 12czte…”Oh” 124…i tak niczym w okresie liczby trwało to murmurando. Matematyczny dźwięk, mozartowski rytm zaznaczał rewir lęgowej uszatki. Pewnie stare, wronie gniazdo dało uszatce punkt do nocnych pląsów. W bezwietrzną noc tam wrócę i posłucham kolejny raz uszatkowych koncertów.

Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.