Jedna gęś na polu – dlaczego jedna?
Kiedy blisko starorzeczy, stawów i innych zarośniętych trzciną zbiorników widać jedną gęgawę na polu to znak, że drugi ptak siedzi już na jajach. Nie ma tu żadnej desperacji ze strony samotnie żerującego partnera. Przeciwnie, jest spokój i przygotowywanie się do naprawdę trudnego okresu. Trzeba teraz ładować baterie i otłuszczać się przed czasem wodzenia młodych. Później cała uwaga, energia będzie musiała być skierowana do maluchów. Wtedy będzie mniej czasu na leniuchowanie w polu pełnym pokarmu. Będzie szybkość, jazgot, obrona przed drapieżnikami i zapewne musi być wtedy zmęczenie. Będzie to duży wysiłek, ale czego nie robi się dla własnych genów. To czas, kiedy żaden smętek nie może zagrozić ptakom pochłoniętym rodzicielstwem. Teraz, kiedy nie ma wachty gniazdowej skubanie zieleniny wydaje się być najlepszym rozwiązaniem, Wzdłuż starorzeczy Odry, takie samotne gęsi stoją i skubią zielone co jakiś czas. Są ostrożne i bacznie obserwują okolicę, gdy tylko coś je spłoszy wrócą w trzcinowisko do partnera. Dziś pierwszy kwietnia, ale nie chce mi się kłamać. Jest piękny dzień, wystarczy.
Takie otłuszczanie praktykują też niektóre panie oczekujące na potomstwo Tzw. zasada: “jedz za dwoje”