Budzi się gadzina w słonecznych promieniach
Słońce wyskoczyło przed wieczorem, wiatr nieco ucichł i tuż przy ziemi zrobiło się bardzo ciepło. Z nory u podnóża jarzębiny wyszła zwinnym krokiem jaszczurka. Zastygła. Panel słoneczny na jej plecach został włączony. Cały chłód po zimie trzeba zamienić na przyjemne ciepło. Czasem przechodził po niej kowal bezskrzydły, na co w ogóle nie reagowała. Kluczowe były dla promienie słoneczne. Kiedy zbliżał się do niej cień jednego z cienkich pni, przesuwała się o kilka milimetrów w lewo i znów mogła w pełni nagrzewać swoje wyziębione zimą ciało. Kiedy popołudniowe promienie zaczęły przygasać za nadchodząca chmurą, zwinka wycofała się pod drzewo, posiedziała jeszcze chwilę na ciepłych, zeszłorocznych liściach klonu, po czym nieśpiesznym truchtem wślizgnęła się pod korę leżącej obok kłody. Zapewne posiedzi tam do rana, kiedy znów będzie mogła ładować swoje baterie porannym słońcem.
Weź tak spróbuj Akrobata. Ale to u nas takie jaszczurki??
U nas. W Polsce, na Dolnym Śląsku, w gminie Wińsko…w Trzcinicy Wołowskiej