Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

poniedziałek

25

Marzec

2019

0

Wieczór Fauna

_95A9360

Szedł bez pośpiechu, wypinał pierś i delikatnie stąpał na leśne runo. Słychać było tylko ciche klawesyny pękających gałązek i delikatny szmer zeszłorocznych liści dębu, które niedawno opadły. Za nim, w pewnej oddali podążały jego żony, niczym mitologiczne Fauny – boginie dbające o płodność. On sam bóg płodności szedł tak powoli, że nie bardzo wiedziałem jak się poruszać idąc równolegle ścieżką. Zatrzymywał się, słychać było delikatne „gdaki”, ledwie słyszalne. Doskonale pasowały do zadowolenia, jakie się wylewało z tego pana zarośli. Pana labiryntu. Te odgłosy brzmiały niczym „Preludium do Popołudnia Fauna” Claude’a Debussy’ego. On, kogut bażant, doskonale wpisywał się w impresjonistyczny utwór i w nastrój przedwieczornego, zachodzącego już słońca. Jakby chciał bogactwem swoich barw zaczarować noc. Zatrzymać ostatnie ciepło i światło przed tajemnicą czerni. Nie odleciał przerażony, mimo że tak blisko mu towarzyszyłem. Był u siebie, miał swoje trzciny, na których jakby grał, swoje kolczaste jeżyny, przez które przechodził bez jednego zadraśnięcia i miał swoje audytorium, które trzymając dystans ślepo poszłoby za nim w cierniste i najgęstsze tarniny. Byłem zachwycony spokojem, który i mi się udzielił. Wszelkie myśli, napięcia, emocje zawisły gdzieś wysoko nad leśną drogą. Poza mną, poza bażantem. Grał tylko Debussy i szarpane pazurami struny jeżyn. On zamarł i chował się w mroku nadciągającej nocy. Ja obudziłem się w tym prawdziwym śnie. Nigdy nie myślałem, że bażant tak bardzo mnie wyciszy.

 

Jeśli ktoś chciałby to czytać z muzyką – https://www.youtube.com/watch?v=9_7loz-HWUM

 

 

Baśń Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.