Zmienne nastroje wiatru
Zanim zaczniesz czytać włącz to: https://www.youtube.com/watch?v=PBxU9xtwyg0
Wiatr, wszędzie wiatr. Z włókowanego pola uniósł miliony erozyjnych cząstek piaszczystej gleby. Każda jak mały pocisk rozrywa przejrzyste powietrze. Najdrobniejsze skały rozcinają świat w swoim zabójczym pędzie. Czarne sylwetki drzew na tle zmieniającego kolory nieba w apokaliptycznej atmosferze nie pozwalają na złamanie pieczęci i twardo stoją w obliczu przechodzącej ziemnej zamieci. Poryw, przerwa, tumany, spokój i od nowa. Cykl zaklętego wiatru powtarza się co chwila. W końcu z niebieskiego, ołowiem nabiegłego nieba przychodzi deszcz, który zmywa cały ten ziemski kurz, który próbował pogrążyć dolinę. Na chwilę kolory nabierają życia w jaśniejącym słońcu i znów ciemność. Daj mi światło! Pustka wietrznej pogody napełnia się wyciem, trzaskami i jakimś takim zwariowanym szaleństwem przyprawiającym o zawroty głowy, odsyłającym wszystkich w sen. Tylko utwór Archive „Black&Blue” doskonale wpisuje się w nastrój pędzącego nieba. Niech płynie, biegnie, ucieka.
Tak, światło nadaje sens, przemiany, kolejne odsłony, piękne i groźne, niesamowite. Ta muzyka doskonale uzupełnia.
Nie tylko. Wolę https://www.youtube.com/watch?v=IR5_rTCi-Bo
Boję się takiej pogody. Wywołuje u mnie niepokój. Trzecie zdjęcie jakieś takie piękne/czyste jest.