Świat hub niczym świat podmorskich raf
Od jakiegoś czasu przyglądam się hubom z większą starannością. Pojawiły się jakieś klucze, więc staram się nauczyć kolejnej grupy. Muszę poczekać na jeszcze kilka książek, bo jak się okazało wrośniak może być bardzo podobny do skórnika. Zachwyciłem się grzybem z fotografii – pięknymi koncentrycznymi warstwami, kolorami jak z obrazów flamandzkich filigranem ich kształtów. Bardzo chciałem, aby był to wrośniak różnobarwny. Jednak patrzyłem tylko z góry i nie wiedziałem jeszcze o cechach pod spodem. Nie dotknąłem hymenoforu, nie poznałem struktury. Może to i wrośniak, ale jego oznaczenie jeszcze przede mną. Przyroda sprawia, że ciągle lubię się uczyć, a to powoduje, że księgozbiór staje się coraz większy i większy. Ale jak tu nie nakręcać się przyrodą, kiedy kolonia grzybów na zbutwiałej olszy przypomina mi dno morza z gorgoniami, ukwiałami, rozgwiazdami i tym wszystkim co przybiera kształty sobie tylko właściwe. Dno lasu jest jak rafa koralowa – bogactwo bioróżnorodności. Jest jeszcze świat, którego prawie nie dostrzegamy. To moment gubienia zarodników, sianych z nadzieją, że trafią na swoją drzewną łachę i stworzą nowe piękne struktury. Być może nie wszystko trzeba nazwać, by się tym zachwycić, jednak dobrze jest wiedzieć, na co patrzymy. Poza tym im więcej różnic dostrzegamy, tym bardziej doceniamy ginącą przyrodę. Wrośniak czy skórnik?
Bardzo piękne struktury. Inspirujące formą i barwą.