Nie wszystkie żurawie od nas odleciały. Na Dolnym Śląsku zimuje ich trochę. Koczują w Dolinie Baryczy, na Ziemi Wołowskiej czy w okolicach Środy Śląskiej. Oprócz tych stadnych nomadów na polach pojawiają się także pary, które nie opuściły rewirów. Dziś obserwowałem grupkę żurawi odganianych przez terytorialnego ptaka. Zimujące były zainteresowane żerowaniem, ale co chwilę narwaniec podlatywał i przeganiał towarzystwo. W pewnym momencie całe stado postawiło na odwrót i odmaszerowało w przeciwnym kierunku. Rewir to rewir, nie ma że śnieg pada, że wody ciągle za mało. Kilka dni temu słyszałem już pierwsze antyfony żurawiej pary na bagnie. Ciekawe. Miałem już gniazda żurawi w lutym, ale w styczniu jeszcze nigdy ich nie widziałem.  Zima u nas przychodzi, ale jesienna wiosna ciągle trzyma. Zobaczymy jak się potoczą losy tych wielkich ptaków i czy zima nie zaskoczy ich w marcu.

Obrazy