Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

środa

26

Grudzień

2018

2

Czy Świat zapomniał o wiedzy i doświadczeniu? Japonio, dlaczego wieloryby?

  • IMG_6667
  • IMG_6674
  • IMG_6707
  • IMG_6721
  • IMG_6736

Okres Świąt, pełnych brzuchów i tradycji. Taki czas i taki moment, ale nagle czytam, że Japonia chce wznowić polowania komercyjne na wieloryby w przyszłym roku, to moja głowa zaczyna pęcznieć ze smutku. Przez lata korzystano z płaszczyka badań naukowych i wieloryby były zabijane. Teraz puste brzuchy znów zatęskniły za tłuszczem i mięsem wielorybów w ilościach dużo większych. Oczywiście będziemy słyszeli, że polowania będą odbywały się wyłącznie na gatunki niezagrożone, że na wodach terytorialnych, itd. To oczywiście doskonała przykrywka do powrotu do tradycji wielorybnictwa. Zresztą przed ropą naftową było to jeszcze jakoś zrozumiałe, w związku z brakiem danych naukowych mogło być to zrozumiałe, dla pełnych brzuchów jest już to niezrozumiałe. Smutne to, bo naukowcy zajmujący się oceanami wielokrotnie pokazywali rolę tych wielkich zwierząt w stabilizacji ekosystemów morskich. Wokół Antarktydy wybito tysiące wielorybów. Jednak ich rozród jest powolny i trudno im odbudować populacje do przyzwoitego poziomu. Oczywiście mniejsze gatunki trochę sobie radzą szybciej, ale już płetwal błękitny z cielakiem raz na dziewięć lat może dostać zadyszki w nadrabianiu zaległości rozrodczych. Ktoś powie, mają czas. Problem w tym, że w tym czasie z zasobów pokarmowych zaczynają korzystać kotiki antarktyczne (uchatki), których liczebność zaczęła rosnąć bardzo mocno. To może wpłynąć na rozwój populacji wielorybów i zmianę uporządkowanych łańcuchów pokarmowych w tej części oceanu światowego. Rzeczą niezwykłą jest, że kolejny raz ludzie próbują nie dostrzegać prawdy naukowej, a korzystają z prawdy gastronomiczno-finansowej. Japonio nie jesteś krajem głodującym, zastanów się czy w okresie mocno już ograniczanych zasobów przyrodniczych warto sięgać po wieloryby…Resztki na karmę dla psów? Czy my też chcemy być jak oni i musimy polować na słonki czy jarząbki? Tradycja w starciu z wiedzą powinna być nową tradycją, która opierać się będzie jednak na rozumie.

Kolejne artykuły o wznowieniu polowań skierowały moje myśli do pewnych chwil z Antarktydy. Odpłynęliśmy w czwórkę na zodiaku od Selmy Expeditions i kierowaliśmy się do brzegów Półwyspu Antarktycznego. Bardzo blisko gumowego pływadła pojawiało się sporo baniek. Po chwili wynurzyły się dwa humbaki. Polowały na kryla, który różową poświatą błyskał pod pontonem. Byliśmy tak blisko, że czuć było oddech tych wielkich zwierząt. Można było zaglądać im w nozdrza. Patrzeć jak otwiera się paszcza z wielkim rostrum. Można było liczyć guzy na głowie i plamy na ogonie. To moja godzina wielorybów. Mimo, że wcześniej i potem jeszcze je obserwowałem, że trafił się i finwal, sporo mniejszych płetwali antarktycznych, to jednak bliskie spotkanie z humbakami oceanicznymi i ich długimi płetwami zapadło mi na zawsze. Tylu emocji, czasem strachu, gdy bańki były blisko pontonu i zachwytu już potem nie miałem. Zapach wydobywającej się fontanny, ech.  Cieszyłem się wtedy, że zaprzestano polowań w ogóle na wieloryby. Cieszyłem się, że mam szansę by być tak blisko. Cieszyłem się, że jestem w wielkiej oceanicznej dziczy, w chłodzie i w ostatnich pierwotnych ekosystemach kuli ziemskiej. Dziś, kiedy przeczytałem o planach Japonii, poczułem się jakby ktoś coś mi zabrał i zabrał to również mojemu synowi. Japonio ocknij się z gastronomicznego głodu i pogoni za zyskiem. Jeśli Japonia wróci do polować, już nigdy nie napiszę tego kraju z dużej litery. Nie mamy wpływu na to, co się wydarzy, ale warto przypominać o małych planach, małych ludzi, małą literą.

Wczoraj pisałem o Yellowstone – świątyni przyrody, dziś ktoś chce wejść z brudnymi butami do kolejnych świątyni.

Obrazy

2 Comments

  1. Astrida Zaręba Brodnicka
    • Magda

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.