Miłośnicy kwiatów zapewne z niecierpliwością czekają do wiosny. Pierwsze przebiśniegi, śnieżyce, zawilce i ziarnopłony rozświetlą szare, pozimowe lasy i twarze obserwatorów. Jednak teraz, w grudniu też można nacieszyć się kwiatami. Kilkaset stokrotek kwitnie ciągle pośród traw. Nadal są w pączkach, rozkwitają i przekwitają. Zastanawiam się jednak, czy zawiązują się nasiona. Jak wiadomo, stokrotki zapylane są przez owady, a teraz ich raczej nie uświadczymy. Kwitną zatem z rozpędu. Śniegu brak, dość ciepło, to mogą się te koszyczki do nas uśmiechać. Latem prawie nie zwracamy na nie uwagi. Zimą, kiedy nie mają konkurencji przykuwają zadziwiony wzrok każdego, kto tylko znajdzie się w polu rażenia piękną bielą i słonecznymi wnętrzami. Po stokroć piękne!!! A może to tylko moje subiektywne emocje… Stokrotka, jako symbol minimalnego ciepła zachwyca, ale jako znak zmian klimatycznych już trochę niepokoi.

Obrazy