Kiedy precle idą spać
Gady poczuły co się święci w pogodzie, zaczęły szukać dogodnych miejsc do przezimowania. W ostatnim słońcu podążał na zimowisko padalec, który z jednej strony chciał skorzystać z bijącego jeszcze słonecznego ciepła, z drugiej czuł już oddech zimy na swoich gładkich plecach. Zmiennocieplność ma swoje zalety. Nie trzeba magazynować tłuszczu (potem nie trzeba się odchudzać), nie trzeba się pocić (prościej z myciem), zaglądać ciągle na mapy z pogodą (mniej stresów, więcej spontaniczności). Za te wygody trzeba jednak płacić krótszym czasem aktywności. Kilka miesięcy w roku, gdy temperatura spada nasza jaszczurka musi spędzić zimę w odrętwieniu, gdzieś w bezpiecznym ukryciu. Można się jednak zdziwić, bo jeszcze jesienią można spotkać „ciężarne” samice i nawet w październiku może ona „urodzić” młode. Piszę w cudzysłowie, bo są to zwierzęta jajożyworodne i trochą inaczej to wygląda niż choćby u człowieka. Ni to klucie ni rodzenie. Jeśli pogoda dopisze nasze padalce mogą być jeszcze aktywne w listopadzie. Jeśli jednak aura zbliży się do zimy gady te przełączą się w stan „stand by”. Dopiero wiosną temperatura otoczenia zadziała jak pilot do telewizora i padalec znów będzie aktywny. Oby swoich zimowych schronień nie szukały przechodząc przez użytkowane drogi…