Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

niedziela

7

Październik

2018

3

Płowienie

_95A1303

Są kolory, które trudno nazwać a jeszcze trudniej czytając różne teksty pokusić się o porównanie obrazów o tym samym kolorze. Może się okazać, że autorzy mieli na myśli zupełnie coś innego. Trochę tak jest z kolorem płowym. Czy jest kolor jasno płowy? Czy jest ciemno płowy? Płowość zdaje się być stanem pewnego okresu jesieni. W KRONICE OLSZTYŃSKIEJ autor zaczyna z grubej, płowej rury i pisze „Gdy trzcina zaczyna płowieć…” i tu po jakimś czasie dodaje, że „lata złote nogi już się szykują do drogi”. Gałczyński wpada trochę w rozbieżność kolorystyczno-czasową. To wskazuje na pierwszą połowę września, kiedy jest jeszcze lato. A tu zaskoczenie – trzcina do dziś zielona, jeszcze nie płowieje. Może, kiedyś jesienie przychodziły szybciej. Zmiany klimatu w poezji? Płowy, według Słownika Języka Polskiego PWN to – „żółty z szarym odcieniem, żółtoszary”. Właśnie teraz sarny zmieniają barwę swej sierści (ktoś podpowie, że suknię) na płową. Ani to żółta, ani szara. W zasadzie ma coś z ochry (tu znów możemy się sprzeczać co to za kolor), a może sierść wymieniana jest na coś w rodzaju umbry. No ok – jasnej umbry! Bo na ugier palony to wszystko i tak za szare. Płowy to taki kolor, który można próbować sobie wyobrazić patrząc zimą na suche trzciny, ale z daleka. Z bliska niektóre źdźbła bywają nawet lekko pomarańczowe… I tak patrzyłem właśnie na płowiejącą sarnę, w płowiejących trawach, w świetle spłowiałego dnia, opierając obiektyw na spłowiałym moro i zastanawiałem się jaki ona ma kolor. I wyszło mi tak: nowe, zimowe partie celują w RAL8000, fragmenciki to RAL7032 a te jeszcze letnie (dla mnie rudawe) to jakiś RAL8004 z całym odchyłem w prawo i w lewo aż do jakichś czerwieni i brązów. Oczywiście z paletą RAL trochę sobie żartuję i mam nadzieję, że nikt nie zapyta czy w przestrzeni RGB czy CMYK. Nie mam pojęcia. Ta sarna doskonale pasuje do jesiennego krajobrazu. Płowe w płowym jest słabo widoczne, a zdaje się sarnie o to chodzi. Okres przejściowy i kolorowe liście na drzewach, też ją pięknie maskuje. Potem, kiedy świat zszarzeje to i sarny w rudlach na polach staną się podobne do smaganej wiatrem gleby nadal pozostaną, przynajmniej w gwarze, zwierzyną płową. Boję się dalej pisać, bo jak wiadomo zwierzyna płowa u nas to łosie, jelenie, daniele i sarny. Jednak gdy patrzę na stada danieli i widzę tam osobniki czarne, białe, w kropki, rude, kasztanowe to płowość pozostaje w definicji – zwierzęta płowe to te, które zrzucają poroże…uff.

Obrazy

3 Comments

  1. Magda
  2. ewa

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.