Żurawie. Dwójka młodych i jeden dorosły przebywały na skoszonym ugorze. Kręciły się wzdłuż miedzy. Każdy ruch był bardzo spokojny, wręcz dostojny. Jeden z młodych zaczął oddalać się w kierunku zakrzaczeń. Wydawało mi się, że szuka cienia. Kiedy oddalił się od dorosłego na kilkadziesiąt metrów, rodzic wyprostował wysoko szyję, rozejrzał się i chwilę zastygł w pozie stągwi kamiennej. Młody dalej kierował się na przeciwny skraj ugoru. Dorosły podjął decyzję, doszedł, a w zasadzie dobiegł do młodego i towarzyszył mu chwilę w marszu. Stary ptak zauważył coś w suchych trzcinnikach piaskowych. Rozłożył skrzydła, znów kamienna poza i po kilku sekundach już złożył się do ucieczki. Młodziak, który od pewnej chwili skupił uwagę na dorosłym, zaczął go naśladować. Wyrównał w szeregu i fruu… Lis tylko zaglądnął z wysokich traw i schował się pod ulubionym krzewem młodego. Jak widać żurawie zainwestowały w opiekę rodzicielską. Decydują się w roku na dwa młode i od klucia pilnie się nimi opiekują, często aż do zimy. Jak widać po dzisiejszym zdarzeniu ta pomoc ma ogromne znaczenie w zachowaniu gatunku. Wielkie ptaki postawiły na jakość. Mniej potomstwa, ale bardzo dobrze chronionego, uczonego i otoczonego bezgraniczną opieką. To działa!!! Zmiany w środowisku, zaprzestanie na początku XX w. polowań na te ptaki, zmiany w rolnictwie i to oddanie w rodzicielstwie sprawiły, że populacja żurawi w Europie wydaje się być najwyższa od setek lat. Troska bardzo pomaga w ochronie gatunku.

Obrazy