Temperatury jak widać śródziemnomorskie. Zmiany klimatu to już pewnego rodzaju prawda objawiona. Nie pozostaje nam nic innego jak się do tych zmian przygotować oraz tak kształtować środowisko, abyśmy w następnych latach nie zdziwili się, że będzie jeszcze gorzej. Najważniejsza wydaje się być mała retencja. Niewielkie zbiorniki wodne nie tylko magazynują wodę, są miejscem rozrodu wielu zwierząt, ale też kształtują wilgotność powietrza wokół nich. Gdy dodamy do tego zadrzewiania śródpolne to z pewnością przyczynimy się do obniżenia temperatury lokalnie i unikniemy tworzenia się wysp ciepła, co widać zwłaszcza w dużych, betonowych miastach. To jednak wyzwania wymagające i mądrego planowania, i czasu i trochę pieniędzy. Co możemy zrobić bez nakładów? Możemy napoić ptaki. W takie upały, te wszystkie maluchy ze skrzydłami muszą czasem napić się wody. Nie ma kałuż, rowy melioracyjne głęboko wykopane też suche, a wsie wyładniały i nie mam mowy o dostępie do wody. Kury pozamykane, krowy w oborach. A wystarczy miska wody, kastra budowlana, do środka włożona pływająca deska lub kamień i nagle otoczenie wybucha ptakami. Wróble, kosy, mazurki, dzwońce, makolągwy i wiele innych zaczyna korzystać z naszego wodopoju. Trzeba jednak pamiętać, by tak ustawić poidło, aby ptaki miały dobry ogląd na okoliczne koty. Inaczej zrobimy karmnik dla tych właśnie drapieżników. Można też kupić wysokie, na nóżkach misy i rozstawić je w ogrodzie. To bezpieczne rozwiązanie dla tych, którzy nie mogą żyć bez kotów. Chwila pracy, ptaki napojone, a my będziemy cieszyć się widokiem kąpiących się i pijących skrzydlatych gości. Pochwalcie się swoimi poidłami. Czekam na obrazki. U mnie wróble piją z ogromnej kastry ze zmienianą regularnie, świeżą wodą. Wszystkie mają dostęp do wody, a Pyza pilnuje podwórka przed kotami J. Mechanizm działa od lat. Na fotografii załapał się wróbel biorący udział w międzynarodowych badaniach dr Lucyny Hałupki z Uniwersytetu Wrocławskiego. Numeru obrączki nie udało mi się jednak odczytać.

Obrazy