Rozleniwiony świat mikołajka
Ciepłe, nagrzane zbocze. Spojrzenie na południowy wschód. Łaknący słońca i pełnego światła krajobrazu. Gdzieś w tej kserotermicznej poświacie majaczy on – mikołajek płaskolistny. Niewiele jest roślin, które dla swej chwały przyodziewają niebieskie szaty. On od łodyg po kwiaty maluje się cieniem Estee Lauder z palety Pure Color Envy i mruga do nas rozświetlany porannymi promieniami słońca. Roślina jakże inna od zielonej codzienności. Przygotowana na największe susze. Barwy delikatne, szkielet niczym stalowa konstrukcja sztywno stoi na pochyłościach. Zabezpieczony przed parowaniem, zabezpieczony przed złamaniem i …zabezpieczony przed zwierzętami. Nieco kolczaste liście, niczym małe skalpele strzegą dostępu do jej soczystego wnętrza. To sposób na obronę w tym pozornie przyjaznym świecie. Na naszych półpustyniach w postaci kserotermicznych muraw trzeba sobie jakoś radzić. Zresztą, kiedy nacierają wszędobylskie trawy, a samemu jest się w malutkiej liczebności wszelkie przyrodnicze fortele pozwalają przez kolejne lata trwać w tej niewielkiej, wybranej przestrzeni. Należy do rodziny selerowatych, co według mnie dodaje mu jeszcze osobliwości. Gość pełni lata w rozleniwionym anturażu!