Profesor Andrzej Dyrcz i jego trzciniaki
Kilka dni temu profesor Andrzej Dyrcz zakończył kolejny sezon badań nad trzciniakiem w dolinie Baryczy. Piszę o tym, bo w ostatnich latach mam przyjemność gościć profesora w Centrum Przyrodniczym im. Przemysława Czajkowskiego w Trzcinicy Wołowskiej podczas prac terenowych. To właśnie stąd, każdego dnia jeden z naszych największych ornitologów rusza ostatnio na badania. Przez całe lata badał wodniczki nad Biebrzą, ale też prowadził badania w Ameryce Południowej i w wielu innych miejscach świata. Metodycznie, dzień po dniu nasz badacz mierzy, waży, zagląda i testuje hipotezy. Poszukajcie jego prac w internecie i zdziwicie się, ile cennych publikacji powstało w oparciu o badania Andrzeja Dyrcza. Dziś w wieku 85 lat (wybacz mi Andrzeju, że podaję wiek, ale to cudowne, że nadal prowadzisz badania) ciągle pozostaje w nauce, która wypełniła całe jego życie.
Tu muszę się przyznać, że profesor jest moim nauczycielem, chodziłem na jego wykłady z ekologii, zdawałem egzaminy, ale też towarzyszyłem w seminariach i generalnie od ponad 30 lat zderzamy się na zjazdach ornitologicznych, konferencjach, ale też w naszym Centrum.
Za rok znów się spotkamy w terenie i mam nadzieję, że odkryjesz Andrzeju w końcu tajemniczego drapieżnika, który wyjada lęgi trzciniaków. Trzymam kciuki.