Minęło już trochę dni od obrączkowania boćków na Dolnym Śląsku, ale tyle się działo, że umykała mi relacja z tego wydarzenia. Gosia, Hania, Ola, Agnieszka, Marcelina, Paweł, Konrad, Kuba, Maciek i dochodzący miłośnicy boćków, jak co roku uczestniczyli w misterium odwiedzania boćków na gnieździe. Mam wrażenie, że obrączkowanie jest tylko pretekstem dla wielu z tej ekipy, by być blisko tych niezwykłych ptaków. W sumie ODRA Team oznakowała 70 piskląt w dolinie Baryczy, Łachy i Orli. To bardzo dużo, bo u nas boćki zmniejszają liczebność. Zmienia się rolnictwo, znikają żerowiska, robi się jakoś cieplej, a to nie służy bocianom w zachodniej Polsce. Obrączkowanie to również dobry moment do sprzątania w gniazdach. Były śmieci, były sznurki i było o krok od zaplątania się młodego boćka. Wszystko zakończyło się pomyślnie, a ODRA na koniec zaobrączkowała…młode płomykówki!!! Ale o tym za kilka chwil, może dni.

Wokół bocianiego gniazda