Rzuca żabkami
Za oknem burza. Pierwsza gwałtowna ulewa tej wiosny. Nawet trochę gradu zostało na wycieraczce przed domem. Pierwsza myśl: „rzuca żabami”. Nie ma nic bardziej adekwatnego, by zilustrować to powiedzenie, niż analiza skoku rzekotki, która rzuca się z trzciny ku rozkosznemu błotu. Ułamki sekund w obrazkach pokazują jak to jest, gdy rzeczywiście rzuca żabami, choć rzekotka żabą w sensie systematycznym nie jest. W sensie romantycznym jest jak najbardziej zieloną żabką, więc rzuca żabkami. Dobry skok, to sposób na zniknięcie z oczu drapieżnikowi, stąd to tak dynamiczne zdarzenie, że nie zawsze nasze oczy mogą widzieć, co dzieje się z ową żabką podczas lotu. Proszę bardzo, tak wygląda awiacja rzekotki. Milichwila, po milichwili.
Kapitalne zdjęcie przedstawiające na pierwszy rzut oka grupę sportowców -skok o tyczce, albo synchronizacje spadochroniarzy, zależy od wyobraźni. Świetny pokaz.