On płynie z dużą atencją. Patrzy, rozgląda się, pilnuje oczka pośród trzcin. Ona ciągle żeruje, mlaska, blaszki w dziobie odcedzają wszystko, co nadaje się do jedzenia. On okrąża kępę oczeretów, zagląda do środka. Niepokoi go przelatujący błotniak. Ona żeruje, tym razem przebiera pośród niewielkich turzyc. On zatrzymuje się na środku oczka i patrzy na nią z podziwem. Ona znów żeruje! Trudno się dziwić. Za chwilę lęgi, trzeba dużo energii by wyprodukować jaja, a potem je jeszcze wysiedzieć. Kaczor ma trochę inne zadanie – musi pilnować, aby na pewno był ojcem przyszłych kaczątek.

Obrazy