Skrzyżowanie na świerku
Częściej je słyszymy, rzadziej oglądamy. Towarzyszą mi w tym sezonie szczególnie często. Zazwyczaj siedzą na wysokich świerkach, tam gdzie jest najwięcej szyszek. Zdarzało mi się oglądać je także podczas picia wody z kałuży. Tym razem krzyżodzioby wylądowały na niższym świerku i pozwoliły się trochę pooglądać. Swoimi skrzyżowanymi dziobami rozcinają łuski szyszek i wydobywają z nich nasiona świerków. Co ciekawe towarzyszyły im czyże i czeczotki, które po uczcie krzyżodziobów zjadały okruszki. W końcu, jak już ktoś otworzy opakowanie, to warto pozbierać resztki. Takie obserwacje sprawiają, że ciągle zadziwia mnie przyroda. Każdy okruszek ma swojego odbiorcę. Wszystko jest perfekcyjnie poukładane. Dzika przyroda, jeśli tylko będą zachowane siedliska, z pewnością sobie poradzi.
Fotografia na święta… Bożego Narodzenia. Śliczne są, wyglądają jak ozdoby choinkowe:)Perfekcyjnie poukładane:)
ale bardziej na Boże Narodzenie
Przedziwny ptak, w tym roku też miałem okazję pooglądać z bliska, gdy ratowaliśmy potrąconą przez samochód samiczkę.