Kiedy sowy idą do nieba
Kończy się zima, minęły tęgie mrozy. Wydawać by się mogło, że przed uszatką mogą być już tylko dobre dni. Polowała na wysoczyźnie, na wielkich rozległych polach, które przecina mała, asfaltowa droga. Gdy ją znalazłem, leżała na jezdni. Patrzyłem wokół na pustkę pól. Nic, żadnych drzew, krzewów. Każde miejsce jest dobre by sowa szukała gryzoni. Droga prawie bez ruchu. Sporadycznie tym mało istotnym łącznikiem jedzie jakieś auto. A jednak lecąca sowa spotkała się z nadjeżdżającym autem. Skrzyżowanie tras wynikające z rachunku prawdopodobieństwa prawie niemożliwe. Znów a jednak. Aktywność człowieka staje się tak duża, że dla przyrody robi się mało miejsca. Jakoś tak refleksyjnie mi się zrobiło.
Wszystkie obserwacje zwierząt, które giną na drogach zgłaszamy do Bazy – Zwierzęta na Drodze, Ogólnopolski Rejestr Śmiertelności Zwierząt na Drogach
https://zwierzetanadrodze.pl/lista-obserwacji
Cóż, zbliża się NOC SÓW…