Dziób z hakiem
Blaszkodziobe kojarzą mi się z dziobami, które odcedzają pokarm z wody. Charakterystyczne mlaskanie kaczek, to efekt robienia z dzioba durszlaka. Jednak, jak to w przyrodzie, nie wszystko musi być takie same. Licencja na kaczy dziób nie jest jedna. Niektóre gatunki wyspecjalizowały się w zdobywaniu pokarmu i przystosowały swoje dzioby do zadań specjalnych. Jedne nurkują w poszukiwaniu mięczaków, inne potrzebują jeszcze większego pokarmu. Nurogęś nie musi mlaskać. Nurogęś ma hakowaty dziób, doskonale dostosowany do chwytania ryb. Patrzyłem na niego z wielką ciekawością. Nurkował, czasem pomagały mu w polowaniu inne samce i samice, i wynurzał się suchy jakby wychodził z suszarki a nie z wody. Nie każde nurkowanie kończyło się sukcesem, jednak upór i częstość zejść pod wodę skutkowały, co jakiś czas pełnym wolem. Całe stado lustrowało kolejne zatoki między ostrogami Odry i co jakiś czas ptaki zrywały się i leciały w górę rzeki. Dziś w Odrze jest dużo ryb, na brzegach jest wiele dziuplastych, dobrych do gniazdowania drzew. Łęgi nad Odrą, są obecnie bardzo ważnym miejscem występowania tych rybożernych kaczek. Zimą natomiast rzeka stanowi ogromne żerowisko, z którego korzystają tysiące tych ptaków. To jeden z powodów, dla których warto chronić dolinę Odry.