Kiedy dni są krótkie, a większość łabędzi żeruje teraz na rzepaku, coraz częściej dochodzi do kolizji tych wielkich ptaków z sieciami energetycznymi. Dzieje się to podczas ograniczonej widoczności, zwłaszcza we mgle. Łabędź jest mało zwrotnym ptakiem i gdy nagle pojawi się przed nim przewód, nie jest już w stanie nic zrobić. Łabędzie żerują do późnego wieczora i wtedy też odlatują na swoje noclegowiska. Nieszczęśnik z obrazka leciał właśnie na miejsce nocnego odpoczynku, w kierunku północnym i miał przed sobą ciemne chmury. Nawet nam trudno dostrzec cienkie druty, a co dopiero ma powiedzieć łabędź podczas wznoszenia. Ten na fotografii to łabędź krzykliwy, oznakowany przez Wrocławską Grupę Obrączkarską Odra. I tak to w tej naszej Dolinie Łachy przyroda zderza się z cywilizacją.

Czy można poprawić sytuację łabędzi? Oczywiście. W miejscach, gdzie dochodzi do kolizji należy instalować specjalne znaczki uwidaczniające linię. Mogą one dodatkowo być widoczne w świetle UV, mogą wirować, mogą być w kształcie sprężyn nawiniętych na przewody. Wszystko jest dobre, co zaznaczy linię w krajobrazie. Takie rozwiązania są szczególnie wskazane w dolinach rzecznych i w pobliżu noclegowisk. W wielu miejscach na świecie, takie rozwiązania zmniejszyły znaczenie śmiertelność tych pięknych ptaków. Warto zgłaszać do Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska miejsca, gdzie te kolizje są szczególnie nasilone. Mam nadzieję, że znajdą się środki na zabezpieczenie tych feralnych pułapek.

Obrazy