Zimowanie żurawi w Polsce to już fakt. Obserwuję je zimą od lat. Żurawie, które od dawna wybierały zachodnią trasę wędrówek, leciały zawsze do Hiszpanii, gdzie żywiły się żołędziami dębów korkowych. Wraz ze zmianami w rolnictwie polegającymi na wprowadzaniu kukurydzy na skalę przemysłową, żurawie na zimę zatrzymują się we Francji, czy w Niemczech. Przyszedł i czas na Polskę. Tam, gdzie są duże pola zżętej kukurydzy, tam będą i żurawie, ale też gęsi i łabędzie. Dziś liczyłem moje żurawie na polach w dolinie Łachy i mam ich 1250!!! Zdaje się jednak, że to nie wszystko, bo przez mgłę dotarły do mnie klangory z nowego kierunku.

Co ciekawe, ten rok jest nieszczęśliwy dla żurawi w Hiszpanii. Jak relacjonuje polsko-hiszpański żurawiolog Arkadiusz Broniarek-Zięba, sytuację mamy taką: „Mamy wielką suszę w Hiszpanii, co ma duży wpływ na zimujące ptaki. Na jeziorze Gallocanta (Laguna de Gallocanta, Aragon), gdzie co roku o tej porze jest około 40.000 żurawi, w tym roku prawie ich nie ma. Żurawie zatrzymują się tam tylko na odpoczynek i lecą dalej w głąb Hiszpanii. Wczoraj było na jeziorze 481 żurawi. Czegoś takiego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy okolicy. W głębi Hiszpanii nie jest o wiele lepiej, brak opadów niesie za sobą brak pożywienia. Każdego roku w Hiszpanii zimuje około 250.000 żurawi.”

Arku, bardzo dziękuję Ci za informację, cieszy mnie, że czytelnicy bloga dostaną je z pierwszej ręki. A na fotografii żurawie z doliny Łachy. Ani myślą lecieć do Hiszpanii. U nas rok mokry, żniwa kukurydziane jeszcze trwają i jedzenia na Dolnym Śląsku pod dostatkiem!

Obrazy