Na dachu, zamiast bociana
Piżmówki, to zadziwiające kaczki. Dzikie, żyją jeszcze w Ameryce Południowej i Środkowej, choć stają się coraz rzadsze. Polowania, zmiany w środowisku powodują, że ta duża kaczka wycofuje się ze swoich środowisk. Przystosowały się do życia w zagrodzie, ale zachowały sporo dzikości i można je zobaczyć w wielu dziwnych miejscach. W wielu krajach hodowana pod różnymi nazwami: w Polsce kaczka francuska (co pokazuje skąd ją do nas przywieziono), w Rumunii – kaczka polska. Kiedy byłem mały kaczki te występowały głównie w ubarwieniu czarnym z metalicznym połyskiem, co odpowiadało mniej więcej szacie kaczek żyjących dziko. Z roku na rok pojawiało się coraz więcej kaczek srokatych i białych. Dziś rano cztery takie kaczki piżmowe, wybrały się na dach dla urozmaicenia diety. Mchy, porosty to zawsze coś nowego, zwłaszcza, że dziś niedziela i wypadałoby zjeść coś ekstra. Smacznego obiadu Państwu życzę. Zjedzony na dachu, przy pięknej pogodzie, będzie niezapomnianym wydarzeniem.
Drugie zdjęcie wciąż uważam za najbardziej rozweselające tej jesieni.