Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

środa

1

Listopad

2017

4

Dusze, geny i siniaki

_95A7165

A dusze jak ptaki zawieszone są w mglistych przestrzeniach życia. Pojawiają się oczekiwane, biegną przez życie ukryte w różnych ciałach, by nagle odlecieć poza widoczność. Gdzieś w wieczność. W każdym przypadku ten ostatni proces dzieje się „nagle”. O ile da się przewidzieć termin klucia, datę urodzin (i nie chodzi tu o nadmierną dokładność), o tyle data śmierci zawsze pozostaje zagadką. Odpowiedzią na to jest słowo „nagle”. To słowo jest tak szybkie, tak precyzyjne, że najlepiej symbolizują to spłoszone „nagle” ptaki. Zwłaszcza, gdy dzieje się to we mgle. Są, pstryk, nie ma. Słowo „nagle” daje ból, poczucie straty. Na ten moment człowiek wypracowywał sobie drugie słowo: „nadzieja”.  „Nadzieja„ zmiękcza „nagle” i tu pojawia się dusza. Tak naprawdę nie mamy pojęcia czy ona jest czy jej nie ma. Mamy jednak nadzieję, że ta dusza jest i pozwoli nam trwać. Zawsze boję się, że to takie antropocentryczne, trochę wynikające z naszego strachu o to, co kiedyś, co potem. Podszyte kortyzolem. Tu z odpowiedzią przychodzi genetyka, która opisuje kod zawarty w genomach ludzi i zwierząt, czyli w zasadzie zwierząt i wydaje się, że to właśnie ten układ cytozyna-guanina i adenina-tymina jest ową duszą. To ta zabawa w kodowanie białek daje nadzieję, że cechy pojawią się w kolejnych pokoleniach, przemówią. Powielą się, ujawnią. Wzmocnią lub w przypadku tych niepożądanych rozmyją się razem z poranną mgłą. Nadzieja, że dzieci kompozytorów, o ile nie zje ich pycha też będą kompozytorami, że ktoś odziedziczy geny malarza, który w swoim życiu nigdy nie mógł, lub nie zdążył zacząć malować. I to właśnie w tym osobniku nastąpi ekspansja genów, ekspansja i eksplozja duszy. Tych możliwości jest strasznie dużo. Nawet bycie łobuzem można przekazać dalej i to też ma wartość, bo ktoś inny odziedziczy geny stróża prawa i obydwaj będą mieli zajęcie. Czasem bezsensowne, ale ktoś poczuje się przez to potrzebny. Tysiące ludzi w Polsce i miliony na świecie patrzą na ptaki, zachwycają się nimi, spędzają tak czas i to być może też można odziedziczyć. Gen ciekawości świata i tego, co w nim żyje. Dusza zawarta w DNA ma sens i nie wymaga szarlatanerii. Były za to Noble, są lekarstwa, jest wiedza. Nawet idiotyczna teoria Trofima Łysenki, która miała obalić istnienie genów upadła wraz z polityką i tępymi politykami. Dla mnie odkrywcą duszy był symbolicznie Grzegorz Mendel, który rozpoczął prace nad genetyką. Zauważył duszę grochu. Żółty z żółtym, żółty z zielonym, zielony z zielonym itd. On wyczuł duszę genów, coś, o czym dziś już nikt nie dyskutuje. Pamiętamy o cechach, które się ujawniły w postaci ludzi, różnych, którzy stanęli przed nami w życiu. Byli to Wszyscy Święci, czyli zwykli ludzie ze swoimi niezwykłościami. A geny-dusze, z pokolenia na pokolenie, pełne cech wszelakich, brną przez mgłę w otaczającym nas świecie. Lecą jak siniaki, które każdego ranka odlatują na żerowisko.

Obrazy

4 Comments

  1. Sej
  2. Sej
    • Magda

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.