Szpacze sianokosy
Nad pokosami trawy, krążą setki szpaków. W promieniach zachodzącego słońca, wydają się być jakimś, nowym, trochę egzotycznym gatunkiem. Widać, jak dużo ptaka dodają ptakowi skrzydła. To niesamowite, że trochę piór pozwala tym zwierzętom latać. Takie obserwowanie szpaków pod światło pokazuje fizykę lotu, moment hamowania i startu. Szpaki robią to z taką lekkością, że trudno oderwać od nich wzrok. Są niezwykle czułe, na trzaski, nieznajome odgłosy, okrzyki. Wystarczy małe zaburzenie dźwięków w otoczoniu i całe stado odrywa się od żerowania na skoszonej łące, by po chwili wrócić do objadania się tym co odkryły sianokosy. Gdy przyjechał traktor, na chwilę usiadły na pobliskiej brzozie i gdy uznały, że niebezpieczeństwa nie ma szybko wróciły na pokosy. I tak dziesiątki, setki razy. Ciągle mnie to zachwyca.