Treny żałobne
Lament o dostrzeżenie
exordium
Patrzę, przyglądam się białej korze brzozy, ale oczy moje nie widzą, jak we mgle wypatrują delikatnego ruchu. Któż się tam schować chciał w białej pościeli kory? Aż oczy bolą od niewiedzenia. Bardzo chciałbym dostrzec żałobnika w kondukcie brzozowym.
laudatio
Schowane wewnątrz piękno, zamaskowane z zewnątrz. Nie dla wszystkich będzie otwarte. Doskonale zamaskowany owad. Kryptyczny. Wręcz z mimikrą urodzony dla brzozowej, wierzbowej, osikowej kory. Z jasnym pasem, który zamiast wskazywać, rozmazuje kontur dużego motyla. Za to w środku nagroda ze sznurem szmaragdów ukrytych w brązach gorejących w słońcu.
comploratio
Chłód jednak zamknął motyla na dobre, stworzył magiczną linię w krajobrazie. Dziś się już nie otworzy, żal czekać kolejną godzinę. Zimno jak kat, czai się na delikatnego motyla.
consolatio
Słońce jednak na chwilę przygrzało, panele solarne rusałki, swą czernią zewnętrzną szybko podgrzały atmosferę i wnętrze na chwilę otwarło swe wdzięki. Buławy w deszczowym świetle zapaliły wierzchołki i świat znów stanął przed nim otworem. Na mech ciepłego wzgórza w pełnej krasie czas.
exhortatio
Pokorę miejcie zatem w czekaniu, aż błyśnie promień i cud ukaże. Cierpliwość mimo deszczu i chłodu odczuwalnego.
Czego nauczy nas rusałka żałobnik?
Tekst pt: “życie” …
tekst i fotografie piękne
Hm… te treny mają dużo życia w sobie
To zbyt proste pytanie:)
odpowiedź w exhortatio:)