Energetyczni obrączkarze – historia jednego samca
Dzięki obrączkowaniu ptaków możemy dowiedzieć się czegoś więcej o ich karierze. Dziś historia samca z Siemyśla (Nieżyn), województwo zachodniopomorskie. W 2010 roku, kiedy to pan Mirosław Tazbir – energetyk Energii z grupy Energetycznych Obrączkarzy założył plastikową „elsę”, zaczęła się historia naszego bociana. Pierwsza informacja, jaką otrzymaliśmy pochodziła z Niemiec, pokaże nam za chwilę, że nasz bocian wybrał emigrację i chyba mu z tym dobrze było, bo odkrył tam swoje szczęście. Z betonowego słupa z Siemyśla odbył swoją pierwszą wędrówkę, ale nie wiemy, dokąd dokładnie poleciał. Ujawnił się po 731 dniach, w czerwcu 2012 roku w MÖDLICH w Niemczech. Od miejsca zaobrączkowania dzieliło go wtedy 293 km i jak na młodego bociana przystało żerował w grupie 27 kamratów. Kolejna wiadomość pojawiła się w 2013 roku, gdzie w tym samym miejscu co poprzednio, nasz bociek poszukiwał pokarmu (dopisek obserwatora – „Auf Nahrungssuche”). W lipcu 2014 roku, dostaliśmy kolejne zgłoszenie z Niemiec, 270 km od Siemyśla nasz bociek założył rodzinę w Werben nad Łabą i wszedł w związek z partnerem bez obrączki. W 2015 roku w tej samej miejscowości z nieobrączkowanym partnerem (nie znaliśmy jeszcze płci) prawdopodobnie wzięli kredyt (nie wiem czy we frankach, czy w euro) bo dostaliśmy informację, że nasz bociek jest na nowym gnieździe. Widać od łobuza szlajającego się po Afryce, przez młodzieżowe szaleństwo na łąkach Magdeburgi nasz bociek powoli się stabilizował. W 2016 roku dowiadujemy się, że nasz samiec (obserwacja kopulacji) zmienił partnerkę, ponieważ na jej nodze pojawiła się niemiecka obrączka z centrali Helgoland. Czyżby zalegalizowanie związku? Tak czy inaczej nasz samiec trzyma się mocno gniazda w Werben i z ciekawością oczekuję informacji z tego roku. Czy pilnuje swojego gniazda? Czy znów zmienił partnerkę? I czy w ogóle udało mu się wrócić do Europy. Zobaczymy, bo historia życia znanego od urodzin jest najciekawsza i jak widać zaskakująca.