Kolory i odcienie – dylematy czy odkrywanie piękna?
Paleta kolorów w przyrodzie jest tak szeroka, że czasem trudno nazwać precyzyjnie kolor, którym chwali się wiosenna roślina. Czy czerwony kolor może być buraczkowy? Jasny czy ciemny? Karminowy to intensywna czerwień związku chemicznego C22H20O13 – karminu. Jasny karminowy czy ciemny? Pojawia się purpura, która wydaje się być fioletem, a może trochę czerwienią. Ale nie jest to fiolet śliwkowy, w otoczeniu liści o kolorze zieleni butelkowej. Zabawa zaczyna się gdy spojrzymy na kwiaty miodunek (tu miodunka ćma), na początku z pąka wyskakują czerwone płatki korony… czy czerwone? W zasadzie trochę amarantowe (trochę jak kwiaty szarłatu wyniosłego – amarantusa), trochę wpadające w róż – ciemny oczywiście, nie oko wykol jak róż z flamastra (jarzeniówka odblaskowa), ani też brudny róż robiący w ostatnich latach furorę na wszelkiego rodzaju wybiegach poza cyrkowym. A może jednak te nowe kwiatki są trochę malinowe? Gdy kwiat się starzeje staje się fioletowy? Może jednak to kolor ametystowy? Myślę, że przydałby się specjalista od RGB, albo jeszcze lepiej ktoś z mieszalni farb. Czy jednak przejmowałby się nazwą barwy? Powiedziałby raczej, że te nowe płatki to RAL3018, a te starsze RAL4006. Ja jednak wolę dostrzegać barwy w odcieniach owoców i innych kwiatów. Lubię kolor miodunkowy :-). Lubię róż łuskiewnikowy, żółty złociowy, fioletowy z fiołków wonnych, ale też lubię fiolet z fiołków leśnych. Rany i sam się złapałem właśnie, że ciekawy jest kolor fiołków… trójbarwnych :-). Kolory, odcienie (boję się dołożyć do tego zapach) to odkrywanie piękna, to tworzenie specyficznej rozdzielczości kolorystycznej, budzenie wrażliwości i zachwytu. Szkoda tylko, że w nocy wszystkie miodunki są szare…jasnoszare?