Zagłuszyć wszystko – ruszyły rzekotki
Jeszcze kilka dni temu, na oczkach wodnych można było słuchać innych gatunków do woli. Moczarówki, trawne, grzebiuszki, kumaki popisywały się swoimi umiejętnościami wokalnymi. Czekałem na pierwszy, naprawdę ciepły dzień i wiedziałem, że coś się skończy. Rzekotki ruszyły do godów, a to oznacza, że w ich pobliżu wszystko będzie dokładnie zagłuszone. Ni to śpiew, ni to zajęcia z rytmiki. Rek, rek,rek – powtarzany na okrągło staje się wiosenną prawdą. Noce nad bagnami należą do tych drzewnych płazów i jest to dobra okazja by zrobić sobie nocną wycieczkę do rzekotkowej filharmonii. Słyszane z kilku metrów wydają się hałasować. Z dużej odległości brzmią jak festyn wiejski w najbardziej zaawansowanej fazie na fazie. To oczywiście żart, bo chóry rzekotek to jeden z najpiękniejszych utworów wiosny, który świadczy o zasobności środowiska. Dla przylatujących bocianów to muzyka, która wróży dobry rok.