Piestrzenica
Właśnie wychodzą w piaszczystych borach. Piszę o nich bo blisko im do smardzów (skądinąd chronionych), a te bywają czasem zbierane. Piestrzenica kasztanowata czy olbrzymia różni się od smardzów tym, że ma pofałdowany kapelusz, bez charakterystycznych dziurek. Mimo, że ma w przymiotniku łacińskiej nazwy Gyromitra esculenta informację, że jest jadalna “esculenta” (Podobnie jak żaba wodna Rana esculenta) to nie powinno się jej spożywać, ze względu na zawartość gyromitryny, która rozkładając się w naszych czeluściach brzucha tworzy substancję zbliżoną do paliwa rakietowego i to wcale nie pozwala nam latać, raczej ta substancją może uziemić na dobre. Ten związek organiczny w zasadzie rozpada się w wysokiej temperaturze, ale trudno powiedzieć jak długo trzeba by gotować grzyba. Suszone też tracą właściwości trujące, tyle, że chyba nie zawsze. Finowie nadal suszą te grzyby. Zatem, cieszmy się z kolejnych dziwolągów, ale ich nie zbierajmy i nie niszczmy. Taka ich pofałdowana uroda.
Toż to jak mózg wygląda ;))