Dbaj o bociany – blog przyrodniczy Krzysztofa Koniecznego o niesamowitym świecie wokół bocianiego gniazda. Patronat: Grupa Energa

wtorek

7

Luty

2017

0

… “Rze pak powiem”

łabędzie rze pak

Kiedyś, kiedyś łabędź niemy na polu to było wydarzenie. W połowie lat 90. XX w. zaczęliśmy obserwować to zjawisko coraz częściej. W okolicach zbiornika Dychów na polach koczowały całe stada tych ptaków. Kolejne stada okupowały pola rzepaku. Gdy w późniejszych latach wzrastała powierzchnia dużych pól ze ścierniskami kukurydzy liczebność łabędzi na polach zaczęła rosnąć. Oczywiście dołączyły do nich łabędzie krzykliwe i nierzadko tworzą razem stada mieszane. A i czasem “bewik” się trafi.Dziś stado 300-400 ptaków w dolinie Odry to pewna reguła. Ponad 20 lat temu towarzyszyłem Andrzejowi Czapulakowi w badaniach nad zachowaniami podczas żerowania łabędzi na polach. Budżet czasowy itd. Dziś z przyjemnością przypomniałem sobie nasze zimowe wypady w dolinę Bobru i w dolinę Odry. Patrzyłem na stado  łabędzi na rzepaku i cieszyłem się z tamtych chwil. Nie wiem czy mam wrażenie, czy też coś się zmieniło, ale wtedy w latach 90. łabędzie bały się bardziej obserwatora. Dziś leniwe odeszły kilka metrów, gdy mnie zobaczyły. Pasły się bez wielkiego pośpiechu, przysiadały, spały. Oszczędzały wyraźnie energię. Poskubały, pospały, pomachały skrzydłami, poskubały itd. Padający śnieg wpisywał się w to pozorne lenistwo. Trochę jak strategia niedźwiedzia polarnego – mało pokarmu lub jak w przypadku łabędzi nie za dużo kalorii w obmarzniętych listkach to nie ma co szarżować. Spokój, wolne ruchy. Wystarczy by przetrwać zimę. Wieczorem powrót na Odrę, łapczywe picie wody i wytrwać bezpiecznie do rana. Od rana znów skubanie, spanie, machanie. Tylko bielik siedział w pobliżu i czekał… Rzepak ważniejszy od bezpieczeństwa? Że tak powiem.

Obrazy

Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.