Nietoperze Iwony Gottfried
Mgła, wilgoć i topiący się śnieg nie zachęcały do biegania po lesie. Jednak przyroda jest wszędzie. Spędziłem kilka godzin w towarzystwie chiropterologów, w zacisznych podziemiach pod Cieszkowem (woj. dolnośląskie). Tu od lat dr Iwona Gottfried z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi swoje badania nad mopkami i innymi gatunkami nietoperzy. Oprócz badań w okresie letnim, każdej zimy Iwona wraz z mężem Tomkiem i grupą przyjaciół wraca do tutejszej, podziemnej chłodni by policzyć zimujące nietoperze, odczytać obrączki i przeprowadzić zaplanowane badania. Niektóre z osobników trzeba oglądnąć, zważyć i wprowadzić do kartotek. Nietoperz pazurkiem zawiesza się na wadze i bez ingerencji możemy poznać jego masę. Obserwowanie tych zwierząt z bliska to ogromne przeżycie. Latem, gdy widzimy latające nietoperze, to w zasadzie jedyne co można dostrzec gołym okiem, to różnice w wielkości czy sposobie poruszania się i to jeśli dopisze nam nocna widoczność. Użycie detektora pozwala „zobaczyć”, usłyszeć więcej. Jednak dopiero zimą, gdy nieruchome nietoperze wiszą lub wciśnięte w szczeliny hibernują, można zauważyć wielkie różnice w budowie „mordy”, widać umaszczenie i dopiero różnice w wielkości stają naprawdę znaczące.
Największe wrażenia zrobiła na mnie jednak opowieść Iwony o zachowaniach godowych mopków, które podlatują do ścian i odbijają się od nich znacząc pazurkami rysy na płaszczyznach. Widać to szczególnie tam, gdzie okopcone zniczami ściany zostały przez te nietoperze oznaczone. W jednym miejscu swoje zachowania godowe zostały również po ludziach. Wydrapane serce ze strzałą i napis love dopełniły niezwykłej opowieści. Tak mało dzieli nas od innych ssaków i tak jak one swoje emocje wydrapujemy na murach.
Nietoperze dopisały. Widzieliśmy piękne nocki duże – 17 os., nocki rudy – 2, mroczka późnego -1, gacki brunatne – 28, gacki szare – 4 i mopki – 46. Blisko setka nietoperzy to dobry wynik by poćwiczyć ich rozpoznawanie i przyjrzeć się hibernacji. Cieszyłem się, że mogę patrzeć na te ssaki z bliska i nie muszę jak Iwona wypełniać tabelek z różnymi parametrami.
Oprócz Iwony Gottfried i jej męża Tomka, w obserwacjach udział wzięli także – nurkujący w małych otworach Dawid Błaszczyk oraz Ewelina Mikołajczak z najmłodszym dziś chiropterologiem Jędrkiem, który dzielnie wskazywał kolejne uśmiechnięte mordki w szczelinie. W chłodni pojawił się też Leszek Machi, rysownik, który za parę dni ujawni się w innym projekcie, bardziej bocianim.
Chiropterologom, dziękuję za poświęcony nietoperzom i mi czas, to zawsze jest niezwykłe przeżycie.
5 Comments
Realizacja: Ideacto w oparciu o projekt stworzony przez Opcom sp. z o.o. S.K.A.
Moja Najekstraśniejsza Pani Promotor Puchne z dumy.
Jak się ten krem nazywa? Wazelina? czy jakoś tak …
Tyle miłośników Bb się tam przewinęło, że trudno teraz dojść kto mógłby być autorem. Na pewno nie ja, Iwona również się nie przyznaje do tego napisu
Tomek, ale jeśli to Ty…
Ten napis na ścianie “I love Bb” to raczej wyznanie miłości do… mopka (Barbastella barbastellus)… a nie jak myślałem do człowieka.
Chiropterolodzy to ktoś z Was???